W Łostówce zapłonęły światła Chanuki
Pewnie niewielu z nas wie, co to Chanuka, a przecież zaledwie kilkadziesiąt lat temu w Mszanie Dolnej i okolicznych wioskach w grudniu płonęły nie tylko świeczki na choinkach, lecz właśnie owe tytułowe, chanukowe światła. Przed wojną bowiem co najmniej ¼ ludności Mszany Dolnej i okolicy stanowili nasi Starsi Bracia w wierze, Żydzi.
Przywołaniu tej pamięci, ale też poznaniu wcale nie tak znów nam – chrześcijanom – odległych świąt, poświęcono kolejną „odsłonę” projektu ekumenicznego w Szkole Podstawowej w Łostówce. Chanuka to jedne z najradośniejszych żydowskich świąt, których korzenie sięgają wydarzeń opisanych w jednej z ostatnich (a więc powstałych niedługo przed narodzeniem Jezusa z Nazaretu) ksiąg Starego Testamentu – 2. Księdze Machabejskiej. Wówczas to Juda Machabeusz, przywódca powstania przeciwko syryjsko-greckiej dynastii Seleucydów, pod panowaniem której znalazła się ówczesna ziemia Izraela, po zwycięstwie i wypędzeniu okupantów, oczyścił Świątynię Jerozolimską, zbezczeszczoną pogańskimi bożkami. Odnowiono świątynny kult. By jednak mógł zapłonąć święty płomień w Przybytku, potrzebna była rytualnie czysta oliwa. W świątyni odnaleziono tylko jeden flakonik takiej oliwy. I stał się cud: ogień podtrzymywany oliwą z tego jednego, małego zbiorniczka, płonął nieprzerwanie przez 8 dni. Dlatego świecznik chanukowy, zwany chanukiją, ma 8 ramion, w odróżnieniu od najbardziej znanego symbolu judaizmu – menory, która jest świecznikiem 7-ramiennym. Każdego dnia Chanuki zapala się uroczyście kolejną świecę, tak że pierwszego płonie tylko jedna, a ostatniego osiem. Ale Chanuka to nie tylko światło. To także przywoływanie historycznych wydarzeń, snucie opowieści chanukowych, przygotowywanie pysznych potraw, w których musi znaleźć się oczywiście oliwa. To czas obdarowywania się prezentami oraz jedyna okazja do zabronionego normalnie „hazardu”. Nawet dzieciom wolno w te dni grać „na pieniądze” (choć najczęściej drobne lub czekoladowe) w chanukową grę zwaną dreidel. Z pomocą specjalnego, czterościennego bączka z wypisanymi na ściankach hebrajskimi literami: nun, gimel, he, szin - pierwszymi od słów: Nes gadol haja szam, co oznacza: „wielki cud stał się tam” (chodzi oczywiście o cud chanukowy), można stać się dziedzicem fortuny lub stracić wszystko i liczyć na miłosierne serce innych grających. Gra się bowiem najczęściej na słodycze.
Dzieci w Łostówce wygrywały i traciły stosy owocowych cukierków i czekoladowych monet. Wcześniej jednak wysłuchały pieśni w języku jidysz, dowiedziały się najważniejszych faktów o tych – jakże podobnych w klimacie do naszego Bożego Narodzenia – świętach. Młodsze klasy słuchały chanukowych opowiadań Isaaca Bashevisa Singera, laureata literackiej Nagrody Nobla urodzonego w Polsce. Najbardziej podobała się opowieść o Kozie Zlate, która miała być sprzedana rzeźnikowi, aby uboga rodzina miała za co przygotować święta, a uratowawszy życie małemu Aronkowi, stała się bohaterką Chanuki i ocaliła życie własne. Dzieci wykonały piękne ilustracje do tych opowieści, a także tego, czego dowiedziały się o samych świętach Chanuki. Niektórzy próbowali samodzielnie zrobić bączka do dreidel a wszyscy mieli okazję skosztować chanukowych przysmaków: ciasteczek zwanych rugelach wykonanych wedle tradycyjnej receptury. Nie trzeba chyba dodawać, że w tych dniach zapłonęło w naszej szkole światło na chanukowym świeczniku. Były to też płomyczki pamięci: do szkoły w Łostówce przed II wojną światową uczęszczali uczniowie wyznania mojżeszowego. To także dla nich zapaliliśmy chanukowe świece. Chanuka w tym roku przypada w dniach 2. – 9. grudnia. W przywracaniu pamięci o kulturze i religii naszych braci Żydów uczestniczą w Polsce najwyższe władze państwowe. W niedzielę 5. grudnia 5 świec na chanukiji zapalił w Belwederze sam Prezydent B. Komorowski. Chanukowe światło zapłonęło także w Sejmie RP. A my na zakończenie chanukowego spotkania zaśpiewaliśmy wspólnie „Hewenu szalom alejchem!” – życzenia-modlitwę o pokój. Budowaniu pokoju, przez poznanie i szacunek wobec innych, ma bowiem służyć nasz ekumeniczny projekt.
Urszula Antosz-Rekucka