Podróż za jeden uśmiech…
Kolejnym przystankiem na drodze realizacji projektu „Radosne i bezpieczne dzieciństwo na wsi” w którym Szkoła Podstawowa nr 2 i nr 3 z Kasinki Małej biorą udział był wspólny wyjazd przedszkolaków i uczniów klas pierwszych obu szkół do Rabki i Chabówki.
Na ulicach uzdrowiska, w scenerii małego miasteczka ale o sporym, przy okazji odbywającego się właśnie w poniedziałek jarmarku, natężeniu ruchu, uczniowie mieli okazję zaobserwować zachowania pojazdów i pieszych. Skorzystaliśmy z rabczańskiej infrastruktury drogowej by odbyć praktyczne ćwiczenia w przechodzeniu przez jezdnię w miejscach do tego przeznaczonych; na pasach i w obecności sygnalizacji świetlnej. Przy okazji na własnej skórze doświadczyliśmy uprzejmości kierowców, którzy wykazali się cierpliwością w momencie pokonywania przez naszą sporą, bo prawie sześćdziesięcioosobową grupę zawiłych pułapek miejskich skrzyżowań. Ciekawostką dla małych piechurów była również obserwacja ruchu drogowego na rondzie, widać niedawno oddanym do użytku bo jeszcze nie do końca zagospodarowanym ale za to z pięknym widokiem na pomnik św. Mikołaja, którego wizyty dzieci już z utęsknieniem oczekują.
Te uliczne manewry, które zdaliśmy na szóstkę wywołały w opiekunach wycieczki uśmiech zadowolenia i tryumfu gdyż ciągle jeszcze wspominamy odwiedzających nas policjantów z limanowskiej drogówki, którzy do praktycznej nauki przechodzenia maluchów przez jezdnię woleli asekurancko wybrać przyszkolny plac niż prawdziwą jezdnię. Widać sprawniej radzą sobie z tabunem kierowców niż z ciekawa świata i zafascynowaną mundurem gromadką maluchów.
Wspaniałej rozrywki dostarczył nam obejrzany w teatrze Rabcio spektakl pt. „Czerwony Kapturek”, do uczestnictwa w którym czynnie zapraszali widzów aktorzy. Taki rodzaj odbioru sztuki bardzo przypadł naszym uczniom do gustu.
Po tej swoistej uczcie duchowej wyruszyliśmy w dalszą drogę tym razem szlakiem kolejowym. Zwieńczeniem naszej komunikacyjnej przygody była wizyta w Skansenie Taboru Kolejowego w Chabówce. Trzeba przyznać, że zrobiła ona na uczestnikach wielkie wrażenie, gdyż w przeciwieństwie do nas, opiekunów, obcy zupełnie jest dzieciom z naszego regionu widok kursujących pociągów, co dopiero mówić o podróżowaniu nimi.
Podziwialiśmy urządzoną na kilku torach ekspozycję składającą się wycofanych z ruchu parowozów, lokomotyw elektrycznych i spalinowych, pługów, żurawi i drezyny z nadwoziem Warszawy (kto jeszcze pamięta tę limuzynę rodzimej produkcji?). Odwiedziliśmy parowozownię i warsztaty naprawcze oraz odbyliśmy „na niby” przejażdżkę w wagonach 2 i 3 klasy. Mogliśmy stanąć za sterami niejednej lokomotywy i naocznie przekonać się, że koło parowozu wyższe jest niż stojąca na palcach z wyciągniętą w górę dłonią pani wychowawczymi, trzeba przyznać zrobiło to na nas wrażenie.
Pełni wrażeń i zaciekawieni opowieściami przewodnika o udziale stalowych kolosów w filmowych produkcjach wróciliśmy do Kasinki. Podróż za jeden uśmiech dostarczyła nam wielu wrażeń i byłą cenną lekcją wychowania komunikacyjnego.
E. Jakubiak