Dożynkowe Glisne
W niedzielę 23 sierpnia mieszkańcy Glisnego świętowali doroczne Dożynki. Za plony ziemi dziękowano podczas uroczystej Mszy świętej, w czasie której został poświęcony wieniec dożynkowy, chleb i owoce ziemi. - To jest nasze święto radości i dziękczynienia za chleb i plony. Cieszymy się z tego, co wydała ziemia oraz dziękujemy Bogu, że pobłogosławił plony i pracę wszystkich – powiedział rektor kościoła ks. Andrzej Sawulski.
Deszczowa pogoda nie odstraszyła mieszkańców wioski, którzy licznie przybyli do kościoła, a potem na szósty już Festyn Dożynkowy. Dopisali również goście spoza Glisnego, a także mieszkańcy Zarabia i Tenczyna. Razem z nimi Święto Plonów przeżywali członkowie zespołu „Zbyrcok” z Juszczyna, który na niedawnym Festiwalu Ziem Górskich został wyróżniony przez jury konkursu. Ten młody zespół, występujący zaledwie od 1,5 roku, zaprezentował jedną z tradycji górali babiogórskich, tzw. mirę, czyli zwyczaje związane z wyrobem masła. - Zespół tworzą całe rodziny, młodzi i dzieci. Należymy do Akcji Katolickiej i kiedyś nasz proboszcz ks. Władysław Rusnak zachęcił nas, byśmy spróbowali stworzyć prawdziwy zespół folklorystyczny. Pomogła nam w tym dr Urszula Janicka-Krzywda z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, która zna się na tym że hej – objaśnia kierownik zespołu Roman Guzik. Czasem ćwiczymy w salce w kościele, a czasem i w garażu. Mamy zapał i to nasz cieszy, że możemy śpiewać, tańczyć i wskrzeszać dawne obrzędy i zwyczaje naszego regionu – dodaje Guzik, którego żona i dzieci występują na scenie. Wszystkich zgromadzonych gości powitali gospodarze Dożynek – mieszkańcy os. Liszki na czele z sołtysem – Mieczysławem Kaczorem. Oni też przygotowali pierwszy poczęstunek. Częstowano także ciastem (os.Tatki i os.Krupy) i bigosem (os.Kolbony). I jak zawsze były zabawy i konkursy na mistrza w łapaniu kury, zbierania ziemniaków, biegu w cholewach ze skakanką, jazdy na nartach i na taczkach oraz rzutu patelnią. Zawody prowadzili nauczyciele, a zwycięzcy otrzymywali dyplomy m.in. „Króla Ziemniaków” lub „Mistrza Łapania Kury”. W mig rozeszły się losy i ofiarowane na Loterię przez mieszkańców 300 fantów. Potem były jeszcze główne nagrody dla posiadaczy losów. W tym roku zebrane ofiary zostały przeznaczone na pomoc dla poszkodowanych w wyniku niedawnego pożaru na os. Kiece. Swoją ciupagę podarował na loterię kierownik zespołu z Juszczyna. Losowano także piłkę z podpisem reprezentanta Polski Bosackiego. W czasie Dożynek wszyscy mieszkańcy podziękowali za 14 lat pracy w szkole katechetce Bernadecie Kaletce. Słowa wdzięczności pod jej adresem popłynęły ze strony ks. Andrzeja Sawulskiego, dyrektor szkoły Krystyny Pajki, przedstawicieli rodziców (Zofia Gil, Jadwiga Karpierz) oraz dzieci. Te ostatnie miały też swoje pięć minut na scenie podczas występu mówiącego o tym, skąd wziął się chleb. A potem miały okazję coś zaśpiewać i powiedzieć w zabawie pt.: „Mikrofon dla wszystkich”. Na koniec razem z zespołem „Zbyrcok” wszyscy zaśpiewali „Górali, czy ci nie żal”. Żal było odjeżdżać gościom, żal było ich żegnać. Ale obiecali, że jeszcze pokażą się w Glisnem.
Zdjęcia: ks. Zdzisław Płuska