Oni nie zapomnieli o wolnej Polsce, ale czy wolna Polska godnie czci ich pamięć?
"... przeleciał ptak, przepływa obłok,
upada liść, kiełkuje ślaz
i cisza jest na wysokościach
i dymi mgłą katyński las..."
Zbigniew Herbert, wiersz "Guziki”
Przy okazji tworzenia, jak i projekcji filmu Andrzeja Wajdy, czyli osiem lat temu, trwała ogólnopolska debata, czy bohaterowie z Kozielska, Katynia, Ostaszkowa i innych miejsc kaźni dokonanej przez Bolszewików zostali już należycie uczczeni. Film, który wzbudzał różne emocje, spłycił spojrzenie na największe męczeństwo, jakie ponieśli Polacy.
Warto zastanawiać się czy bohaterowie z katyńskiego lasu byliby dumni z dzisiejszej Polski, z Polaków? Już odeszli do Boga najwytrwalsi stróże pamięci ofiar zbrodni dokonanej w 1940r. a na ich czele ks. Prałat Zdzisław Peszkowski, niestrudzony głosiciel prawdy. Przecież o tym, co naprawdę stało się w katyńskim lesie, można mówić dopiero od 25 lat; dopiero od ćwierćwiecza obalane jest największe kłamstwo PRL-u, które z taką perfidią było wpajane w szkołach, czy w środkach masowego przekazu.
Warto pamiętać, że w 1940 roku, za wschodnią granicą, bestialsko zamordowano
22 tysiące naszych rodaków, z czego 10 tysięcy oficerów. Stalin dokonał zbrodni, która wpłynęła na historię naszego kraju po II wojnie światowej, ale i do dziś jeszcze nie do końca podnieśliśmy się po tak wielkiej stracie. Bez honoru zabito ludzi honoru. Najwybitniejszych synów Polskiej ziemi, ludzi którzy mogli stworzyć silny opór przeciw komunistycznym rządom.
Śmierć z rąk bolszewickich oprawców ponieśli generałowie: Leon Billewicz, Bronisław Bohatyrewicz, Xawery Czernicki, Stanisław Haller, Aleksander Kowalewski, Henryk Minkiewicz, Kazimierz Orlik – Łukoski, Konstanty Plisowski, Franciszek Sikorski, Leonard Skierski, Piotr Skuratowicz, Mieczysław Smorawiński, naczelny kapelan Wojska Polskiego wyznania prawosławnego ppłk Szymon Fedorońko, naczelny rabin Wojska Polskiego mjr Baruch Steinberg, oficerowie wojska, policji, służby więziennej, jedyna kobieta ppor. pilot Janina Lewandowska. Oprócz oficerów na mocy tych działań zgładzono więźniów, wśród których większość stanowiła inteligencja.
Siedemdziesiąt lat po zbrodni katyńskiej, niedaleko tamtego lasu, na lotnisku
w Siewiernyj, zginęli wybitni Polacy, dla których pamięć wydarzeń z 1940 roku była bardzo istotna. Wśród ofiar katastrofy smoleńskiej było tak wielu, którzy przypominali, że Polacy powinni pamiętać o Katyniu.
Można wznieść piękne pomniki, nazwać ulice, szkoły imieniem zamordowanych strzałem w tył głowy, wrzuconych do wspólnych mogił, ale czy na co dzień pamiętamy o tych, którzy również za nas oddali swe życie? Wolna Polska wtedy będzie silnym krajem, gdy młodzi ludzie będą gotowi dać świadectwo miłości do Ojczyzny, kiedy do lekcji historii uczniowie będą się przykładać, mając świadomość wielkiego dziedzictwa, którym zostaliśmy obdarzeni.
Ks. Peszkowski wielokrotnie podkreślał, że to co uczyni silną naszą Ojczyznę, a nam obywatelom przysporzy honoru to: prawda, pamięć, prawo i przebaczenie. Niech te hasła nie będą pustymi frazesami, a drogowskazami dla nas Polaków.
Ks. Konrad Kozioł