Szklarska Poręba i Harrachov mogą wyprzedzić Zakopane w organizacji MŚ
Zakopane juz po raz piąty w ostatnich latach będzie się starać o organizację mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w 2019 roku. Stolicy polskich Tatr wyrasta jednak ostra konkurencja i kto wie, czy górale nie będą musieli odłożyć marzeń.
Wszystko za sprawą przygotowywanej mocnej polsko-czeskiej kandydatury. Mowa o Szklarskiej Porębie i Harrachovie.
Jest już przesądzone, że w 2016 roku oba te miasta zorganizują największe zawody Pucharu Świata w narciarstwie klasycznym, które skupią biegaczy, skoczków i kombinatorów norweskich. Skoro zatem organizatorzy są gotowi na przeprowadzenie tak dużych zawodów, to znaczy też, że stać ich na to, by zorganizować także mistrzostwa świata.
- Absolutnie nie chcemy przeszkadzać Zakopanemu w ubieganiu się o mistrzostwa świata. Podchodzę jednak bardzo sceptycznie do szans tego miasta na powodzenie. Znam bowiem punkt widzenia pewnych osób z FIS. Oczywiście życzę Zakopanemu powodzenia, bo nie ukrywam, że chciałbym, by wielka impreza narciarska zawitała do naszego kraju - powiedział Jacek Jaśkowiak, członek komisji FIS ds. Pucharu Świata i kalendarzowej, w rozmowie z Eurosport.Onet.pl.
Zakopane wie, że znajduje się w trudnej sytuacji, bo może nie otrzymać środków na tę imprezę. Teraz bowiem priorytetem stał się start Krakowa w rywalizacji o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Zresztą podobno w kontekście tych starań, ministerstwo sportu nie bardzo popiera inicjatywę organizacji MŚ pod Tatrami w 2019 roku. Wszystko wskazuje na to, że gdyby Zakopane poległo po raz kolejny, to bardzo możliwy jest plan ubiegania się przez Szklarską Porębę i Harrachov o organizację mistrzostw świata w 2021 roku. Na tę imprezę "składałaby się" dwa kraje, zatem koszt nie byłby już tak spory, jak w przypadku Zakopanego. Tym bardziej, że pod Tatrami sporo wydatków pochłonęłyby trasy biegowe, jak również przebudowa normalnej skoczni.
- Na poziomie FIS pojawiają się takie sygnały, że można byłoby zorganizować mistrzostwa świata w Szklarskiej Porębie i Harrachovie. To jedyna na świecie lokalizacja, gdzie na terenie dwóch państw w odległości zaledwie trzech kilometrów położone są trasy biegowe i skocznie narciarskie. W tym momencie Czesi mają bardzo mocną pozycję w FIS i trzeba byłoby to wykorzystać. Poza tym mają wielkie doświadczenie w organizacji tego typu imprez - przekonywał Jaśkowiak.
Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, potwierdza, że po czeskiej stronie są entuzjaści tego pomysłu. Szef związku zapewnia jednak, że na razie pierwszeństwo w poparciu organizacji tej imprezy ma Zakopane.
- Zakopane stara się już tyle lat o mistrzostwa świata, dlatego miasto to będzie miało pierwszeństwo w poparciu przez związek. Chyba, że nie zdecyduje się kandydować do roli gospodarza na 2021 roku, to wówczas sytuacja może ulec zmianie - zapowiedział Tajner.
Poczynione zostały nawet już pierwsze kroki w kierunku tego, by rozbudować Polanę Jakuszycką.
- Podpisaliśmy ze Stowarzyszeniem Bieg Piastów umowę o dzierżawie Polany Jakuszyckiej umożliwiającą wybudowanie nowoczesnej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej. Polana to najbardziej znany ośródek narciarstwa biegowego w Polsce. Dzięki umowie otworzona została droga do pozyskiwania funduszy na budowę obiektu dostępnego zarówno dla amatorów jak i zawodowców, trenujących na wydzielonych trasach, posiadających homologację FIS - powiedział Grzegorz Sokoliński, burmistrz Szklarskiej Poręby.
Opracowany już projekt budowy stadionu na Polanie Jakuszyckiej na potrzeby biegaczy i biathlonistów, nowego zaplecza socjalno-technicznego z częścią gastronomiczną i hotelową, rolkostrady, a także strzelnicy, uzyskał pozytywne oceny zarówno Międzynarodowej Federacji Narciarskiej jak i Międzynarodowej Unii Biathlonu.
W Harrachovie także nie próżnują. W tym mieście ma bowiem wkrótce powstać jeden z czterech ośrodków przygotowań olimpijskich w Czechach.
Tomasz Kalemba, Eurosport.Onet.pl