Zmarł Piotr Lulek, senior - wielki propagator kultury Zagórzan, ceniony muzyk, animator i społecznik
19 września 2012r. w Kasinie Wielkiej zmarł Piotr Lulek – nauczyciel, wychowawca, społecznik. Jego pogrzeb odbędzie się 21 września o godz. 14.00 w Kościele Parafialnym w Kasinie Wielkiej.
Trudno pogodzić się z faktem, że nie będzie go już wśród nas. Śmierć tak oddanego animatora i społecznika spowodowała pustkę w sercach tych wszystkich, którzy go znali. Dzisiejsze pożegnanie niech będzie podziękowaniem „naszemu społecznikowi” za wszelkie dobro, które za jego pośrednictwem stało się naszym udziałem.
Składamy wyrazy najszczerszego współczucia rodzinie i najbliższym zmarłego, w szczególności naszemu koledze, Piotrowi Lulkowi jr. Łączymy się z Wami w głębokim żalu.
Jan Chorągwicki
Przewodniczący Rady Gminy Mszana Dolna
wraz z Radą Gminy
Bolesław Żaba
Wójt Gminy Mszana Dolna
oraz pracownicy Urzędu Gminy
Piotr Lulek urodził się 1. stycznia 1916 roku w Kasinie Wielkiej w rodzinie chłopskiej, matka zmarła mu jak miał dwa lata, a wychowaniem jego zajęły się starsze siostry i ojciec.
Piotr Lulek - mieszkaniec Kasiny Wielkiej - Zagórzanin z krwi i kości; człowiek, któremu należą się wielkie słowa podziękowania za jego pracę i zaangażowanie w rozwój swojej „Małej Ojczyzny”. W jego życiu miłością była rodzina, której poświęcił całe swoje życie, muzyka, stolarstwo i pszczoły. Był współzałożycielem orkiestry dętej, której przez 50 lat był kapelmistrzem i nauczycielem gry na instrumentach wielu pokoleń młodych ludzi. Współzałożyciel Zespołu Regionalnego „Kasinianie”. Wzięty stolarz, który wykonywał proste prace stolarskie do produkcji mebli. Miłośnik przyrody i zamiłowany pszczelarz. Współzałożyciel Ochotniczej Straży Pożarnej w Kasinie Wielkiej. Żołnierz kampanii wrześniowej 1939 roku, służący w I Pułku Strzelców Podhalańskich w Kołomyi koło Lwowa - brał udział w obronie Lwowa przed Rosjanami i Niemcami; tam dostał się do niewoli z której udało mu się uciec.
Po wojnie nadal prowadził orkiestrę dętą, kapelę regionalną i własny zakład stolarski.
Mimo trudnych czasów w jakich żył - wojna, przymusowa praca w kamieniołomie, ciężkie warunki życia i ciągła praca - nigdy nie zniechęcił się do pomagania innym i do służby społeczności, wśród której się urodził i mieszkał. W naszej pamięci pozostanie jako człowiek skromny i bardzo pracowity. Wykorzystał swoje talenty i dzielił się nimi z innymi, przekazując swój wielki dorobek twórczy młodemu pokoleniu, mieszkańcom ziemi zagórzańskiej.