Czas się na moment zatrzymał...
W centrum miejscowości pojawiają się barwnie ubrani mieszkańcy wsi i okolic; wzajemnie się pozdrawiają, cieszą ze spotkania. Z miejscowej remizy OSP marszowym krokiem idzie orkiestra. Wszyscy zmierzają w stronę kościółka, z którego wieży rozlega się dźwięk sygnaturki wzywającej na Mszę świętą. Na moment ożywają wnętrza siedemnastowiecznej świątyni; wypełniają się żarliwą modlitwą i dźwiękami nabożnych pieśni.
Obrazek jak z przeszłości... Można go jednak malować współcześnie, w niedziele, kiedy sprawowana jest tutaj Zagórzańska Msza św.; co więcej, można stać się jego bohaterem.
Majowa Eucharystia z regionalną oprawą zgromadziła tych, którym bliska jest kultura ludowa oraz tych, którzy chcą doświadczyć jej żywej postaci. Przychodzą młodsi i starsi, coraz śmielej ubierając się w strój regionalny. Można się w nim bowiem poczuć wyjątkowo dostojnie i pięknie. Już sama jego nazwa - strój - wróży bogactwo i szczególne święto.
„Chwalcie łąki umajone”, „Po górach, dolinach” i inne melodie ku czci Matki Bożej, tak chętnie grane i śpiewane w maju, tym razem wybrzmiały za sprawą muzyków Orkiestry Dętej Echo Zagórzan z Kasiny Wielkiej. Oczy i serce cieszył młody ich narybek, który wysypał się z kościoła i po Mszy św. koncertował w rytm batuty Adama Rusnarczyka, kapelmistrza kasińskich grajków. A przyszło im się zmierzyć z niespodzianym wyzwaniem, wszak miejscowy gazda, sołtys Adam Wrzecionek, zamówił u nich „Sto lat” dla Państwa Smoleniów, świętujących właśnie swoje Złote Gody.
Wrażliwych na piękno koneserów nietuzinkowych ozdób i miłośników oryginalnego rękodzieła wabiły stragany okolicznościowego kiermaszu zorganizowanego przez Zagórzańskich Pasjonatów Stowarzyszenie Rękodzielników. Złotem i słodyczą przyciągał efekt pierwszego w tym roku miodobrania – miód wielokwiatowy z Pasieki od Piotra Woźniaka z Koniny. Jego wysokiej jakości potwierdzonej Znakiem Promocyjnym Zagórzańskie Dziedziny strzegł postawiony na stoisku Bulanda, dzierżący symbol marki lokalnej.
Niezwykle zaskoczył nas siedmioletni Jasiu Miechur z Podobina, prawdziwy znawca architektury sakralnej – informują organizatorzy wydarzenia. O szczegółach budowlanych kasińskiej świątyni oraz jej wyposażeniu, a także atrybutach świętych umieszczonych w jej ołtarzach opowiadał jakby czytał z książki. Prawdziwy pasjonat! Ale takich mamy więcej. Tych, którzy są szczególnie aktywni, nagrodziliśmy za zaangażowanie w popularyzację zagórzańskiej kultury ludowej. Widać w nich potencjał; swoją miłość do tradycji zaszczepili już w młodym pokoleniu, a poczucie dumy z wyznawanych wartości aż ujmuje za serce!
Gwar rozmów, szczera radość ze spotkania, wspólne celebracje ważnych chwil, dziecięcy zachwyt z niecodziennych okoliczności… Wszyscy razem, ramię w ramię: proboszcz, sołtys, radny, rolnik, nauczyciel, turysta, gospodyni domowa i kilkuletnie dziecko jeszcze nieśmiałe i wstydliwie tulące się do rodzica, albo hasające wśród tłumu bez oporów - jak prawdziwa wspólnota, wielopokoleniowa zagórzańska rodzina. Czas się na moment zatrzymał. I niezwykle przyjemne to było uczucie!
Magda Polańska