CZEŚĆ I CHWAŁA LEŚNYM ŻOŁNIERZOM
- 28 lat temu, kiedy pierwszy raz odprawiona została tzw. Msza partyzancka, było ich wielu: „Miś”, „Romek”, „Śmiały, „Ali” i inni. Dziś są wzywani do Apelu, a w czasie Mszy św. polecani miłosiernemu Bogu, by spojrzał na to wszystko, co uczynili z miłości do Ojczyzny, nie tylko w ciemnych latach okupacji niemieckiej, ale także potem, gdy zachowali się jak trzeba w trudnych latach powojennych. Zachowali bowiem żywą pamięć o swym Oddziale i dowódcy „Adamie”, wybierając tą małą wioskę Glisne na miejsce uroczystości patriotycznych i spotkania się w gronie swych rodzin, znajomych i przyjaciół oraz wszystkich, którym bliskie jest zawołanie: Cześć i chwała bohaterom – powiedział rektor kościoła w Glisnem, ks. Andrzej Sawulski, witając wszystkich przybyłych na święto partyzanckie.
A przyjechali pod Luboń z wielu miejscowości powiatu limanowskiego, gminy Mszana Dolna, z Krakowa, a nawet z Francji i Kanady. Byli posłowie ziemi sądeckiej: Arkadiusz Mularczyk, Jan Duda i Barbara Bartuś, która w swym wystąpieniu podkreśliła potrzebę ciągłego przypominania historii żołnierzy walczących z okupantem w takich miejscach, jak Beskid Wyspowy.
- W obronie niepodległej Ojczyzny polską krew przelewano w niezliczonych miejscach na świecie, a beskidzka miejscowość Glisne dołożyła swoją własną cegiełkę do tego narodowego dzieła – napisał do uczestników Apelu Pamięci naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie prok. Waldemar Szwiec, a jego słowo odczytał inspektor Jakub Ryba.
Po Apelu Pamięci, który poprowadził Zbigniew Jarosz, posłowie i delegacje samorządowe, wśród których byli m.in. wójt gminy Mszana Dolna Bolesław Żaba i jego zastępca Katarzyna Szybiak, burmistrz miasta Anna Pękała z radnymi, przewodnicząca Rady Powiatu limanowskiego Ewa Filipiak i radny Grzegorz Wójcik oraz przedstawiciel IPN w Krakowie Jakub Ryba, złożyli wiązanki kwiatów pod tablicą upamiętniająca partyzantów Oddziału „Adama’ i Placówki „Witolda”.
- Jesteśmy w pięknym zakątku ziemi, który wybrali sobie 28 lat temu ci, którzy pragnęli czcić pamięć tych, którzy nie szczędzili życia i ofiary z miłości do Ojczyzny. Tutejsze pola, lasy, łąki i polany oraz ta świątynia pośród gór z przepięknie urządzonym cmentarzem na którym znajduje się Mogiła Pamięci z ziemią spod Monte Casino, z Katynia i wielu innych miejsc kaźni Polaków, to jakby małe, polskie Monte Casino, gdzie czczona jest pamięć o tamtych wydarzeniach – powiedział podczas kazania ks. ppor. Jan Zając, kapelan ze Śnieżnicy, podkreślając, że organizowane uroczystości są potrzebne, „by nie utracić pamięci, skąd wyrastamy i dokąd zmierzamy”. Kaznodzieja zaapelował także do uczestników partyzanckiego święta o pilnowanie posiadanej wolności i troskę o rodzinę, która w obecnych czasach jest na różny sposób atakowana.
- Trwa dzisiaj walka o rodzinę i to bardzo podstępna. Trudno jest określić linię frontu tej walki, bo nieraz przebiega także przez rodzinę i serce człowieka (…) dlatego istnieje potrzeba zaangażowania w obronę rodziny, wolności i sumienia człowieka – zauważył ks. Jan Zając, dodając, że to właśnie papież Jan Paweł II uczynił rodzinę najważniejszym tematem swego nauczania.
Ze swymi rodzinami przybyli na święto partyzanckie chórzyści z parafii św. Michała w Mszanie Dolnej, którzy zaprezentowali podczas poczęstunku wiązankę pieśni patriotycznych. Patriotyczne melodie zagrała także orkiestra dęta „Echo Gór” z Kasinki Małej. W tym samym duchu przemówił do wszystkich podczas Apelu przybyły po raz pierwszy do Glisnego por. Janusz Szczuczko, uczestnik misji pokojowej w Libanie i misji stabilizacyjnych w Iraku i Afganistanie. Słowa do biorących udział w żołnierskim święcie w Glisnem skierowali też posłowie Wiesław Janczyk i Anna Paluch, a odczytał je wójt gminy Bolesław Żaba, współorganizator uroczystości.
AS
Zdj. Justyna Lach