Zagórzanie na Skałce
Przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci została odprawiona koncelebrowana Msza św., której, w obecności episkopatu Polski, przewodził metropolita warmiński, arcybiskup Józef Górzyński.
Biskup Stanisław cieszył się dużym szacunkiem, gdyż jako dobry pasterz troszczył się o wszystkich bliźnich i stawał w ich obronie. Choć minęło już kilka wieków od jego śmierci, to pamięć o nim i wdzięczność wciąż gromadzą na Skałce rzesze wiernych. Tak było i w tym roku, bo, choć tradycyjna procesja z Wawelu nie odbyła się, to na plac przybyło wiele osób. Wśród tłumu nie zabrakło Zagórzan – nasz region dumnie reprezentowała Orkiestra Dęta „Echo Gór” z Kasinki Małej, grając pieśni i marsze. „Skałka”, jak zwykli określać to wydarzenie muzycy, na stałe wpisała się w kalendarz zespołu. Obecność „Echa Gór” była tym bardziej wyjątkowa, że jako jedyna orkiestra z wszystkich zespołów biorących udział co roku w uroczystościach, otrzymała zaszczytne zaproszenie, by podczas tegorocznego święta zagrać. Góralskie stroje i melodie przyciągały licznie zebranych, którzy wyrażali uznanie brawami. Szczególnie ciepło chwalono młodzież, która ochoczo gra w szeregach zespołu i kultywuje tradycję zagórzańską. Koncert nagrodzono gromkimi oklaskami, zaś słowa aprobaty napływały dla orkiestry zewsząd.
Przypomnijmy, że Święty Stanisław był biskupem krakowskim w latach panowania króla Bolesława Śmiałego. Duchowny wdał się z władcą w konflikt i zdecydowanie sprzeciwiał się niesprawiedliwemu traktowaniu poddanych, za co został skazany na rozczłonkowanie. Zginął w 1079 roku śmiercią męczeńską. Według kronikarzy został pojmany w trakcie nabożeństwa w kościele św. Michała na Skałce i przebity mieczem przez samego króla. Wieść o tym wywołała powszechne oburzenie – władca musiał uciekać z kraju, zaś zmarłego świętego kanonizowano w 1253 roku. Rok później, 8 maja, po raz pierwszy miały miejsce w Krakowie uroczystości ku czci biskupa męczennika. Od tego momentu nieprzerwanie co roku upamiętnia się postać świętego.
Klaudia Gawronek